21 marca 2015

wpis 2


"Nienawiść"

Cześć
Podczas pisania tego posta (przepraszam, wpisu) przepełnia mnie jedno nadrzędne uczucie. Niby złe no ale jednak takie się nie wydaje. Bądź co bądź, ale czuje, że powinnam odczuwać to co odczuwam. Czuje się z tym dobrze.
Bez tego byłabym zła na siebie, że sama się oszukuje starając tego nie czuć. Tym uczuciem jest nienawiść. (gdybym tak miała maszynę do jej mierzenia to bym ją wzięła i zepsuła- taka skala)


Nienawiść do pewnej osoby, może bez powodu, a może właśnie z. Ja uważam iż jestem jak najbardziej usprawiedliwiona swoim myśleniem. Myśleniem o tym jak bardzo go nienawidzę.
Tak, "go". Żeby wam to wyjaśnić opowiem historię. Trochę o mnie i trochę o nim.

Miałam około 7 lat gdy poznałam Terapapamango. Miłego, zabawnego i szczerego chłopca w moim wieku. Przyjaźniliśmy się bardzo długo.
Przez ten czas opowiadałam mu wszystkie moje sekrety, a on sprytnie omijał rozmowy o swoim temacie i dopiero dzisiaj to widzę. Mówiłam mu najskrytsze marzenia, a jako, że od początku byłam chłopczycą to on lubił ze mną rozmawiać i traktował mnie jako kumpla (powiedziałabym przyjaciela ale nie użyję słowa przyjaciel z nim w jednym zdaniu), a nie koleżankę. Wszystko było dobrze do momentu gdy do naszej szkoły nie przyszła pewna Kasia.
Miała podobny charakter do mojego i jemu strasznie się to spodobało. Nie przejmując się wieloletnią przyjaźnią (przepraszam) zakumplował się z nią i traktował nas na równi. Potem jednak ja zeszłam na dalszy plan.
Unosząc się honorem nie pozostałam dłużna i również znalazłam nowych przyjaciół. Udawałam szczęśliwą, jednak średnio tam pasowałam. On to wiedział. Nie musiał mi tego mówić wystarczy, że spojrzał. Jego wzrok mówi wszystko.
Na tym się nie skończyło. Zaczął prowadzić w naszej bezsłownej wojnie i po kolei spełniał moje marzenia o, których mu opowiadałam wcześniej. Dziwnie zaczął to tak robić bym zupełnym "przypadkiem" to widziała. Ja jednak wiedziałam, że on wie i on też wiedział, że ja wiem.

Gadał o tym jak to idzie z Kasią do "laguny" (taki ośrodek sportowo wypoczynkowy w TersTim na północy głównego parku). To było moje marzenie. On spełnił je tylko dlatego by mi pokazać, by udowodnić.
Ale co? Chciał mi pokazać, że jest lepszy. Że czegokolwiek nie zrobię, on i tak będzie lepszy. U nas w TersTimie większość dziewczyn ubiera się jak chłopaki więc to normalne że kupiłam sobie piękną ciemną uszankę (uwielbiam te czapki). On wiele razy mówił, że nie lubi tego typu czapek, a jednak sobie ją kupił, tylko lepszą. Tak jest do dzisiaj. Choć już z nim do szkoły nie chodzę to gdy go widzę przepełnia mnie nienawiść i wściekłość. A on tylko patrzy tym swoim wzrokiem. Z biegiem dni to spojrzenie staje się coraz głębsze. I powoli zaczynam się coraz bardziej bać.

Teraz jest on bogatym człowiekiem no i oczywiście prezydentem TersTim (to tez było moim marzeniem!). Nie sądzę aby on robił to dla siebie bo u nas politycy nie dostają kasy za rządzenie. Robią to tylko z zamiłowania do kraju.
On robi to tylko po to by pokazać, że jest lepszy i zawsze będzie. W wystąpieniach telewizyjnych również patrzy tym wzrokiem. Czuje że jest on skierowany do mnie by podać jakiś przekaz. Jakąś wiadomość (pewnie, że nadal jest lepszy). I gdy więcej o tym myślę to przepełnia mnie coraz większy lęk.
Pozostaje pytanie, po co on to robi?

Zastanawiam się również skąd bierze się ta nienawiść. Bo na pewno nie znikąd. Coś jest jej przyczyną. Znam wiele osób, których nie lubię, ale nie nienawidzę. Choćby robili nie wiem co to zawsze pozostaną mi obojętni. Może dla tego że nigdy ich nie lubiłam. Nie miałam związku emocjonalnego.
A do niego miałam i to bardzo duży. Wręcz za duży jak się okazało. Zresztą nadal mam. Tylko, że stracił swoje pozytywne właściwości. On mnie skrzywdził i do tego nadal to robi. Moi przyjaciele i przyjaciółki oraz Paweł mówią że przesadzam. Ale ja wiem, że coś w tym jest.
On nie robi tego bez powodu. Czyli sami wiecie że aby kogoś nienawidzić to na początku trzeba go bardzo lubić.

A do "Laguny" to sobie sama pójdę. Bo jestem silną, niezależną (w pewnym stopniu) świnką. (ma się ten wewnętrzny power)


Miłego

10 komentarzy:

  1. Ktoś mi kiedyś powiedział, że aby kogoś naprawdę nienawidzić, trzeba go najpierw bardzo kochać. Coś w tym jest chyba. Mam tu oczywiście na myśli miłość platoniczną. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To w taki razie ktoś ci dobrze powiedział.
      Miłego :)

      Usuń
  2. Dziękuję za taki miły komentarz :)

    Wiem dokładnie co to nienmawiść i nie życzę tego nikomu, to okroipne uczucie, które potrafi w jakiś sposób czasami zawładnąć całymi nami.. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie. Paskudnym uczuciem jest nienawidzić kogoś, a ten ktoś sie tym nie przejmuje.
      Tego też nikomu nie życzę.
      Miłego

      Usuń
    2. U mnie akurat jest tak, że nienawidzimy się wzajemnie, więc czasami jest dość ciekawie, no i nieprzyjemnie, często padają ostre słowa, ale on teraz studiuje i pracuje, a ja się po prostu uczę, więc nie widuję go prawie wcale z czego przeogromnie się cieszę! :))

      Usuń
    3. prosiłabym następnym razem o jakiś sygnał, że odpowiedziałeś tutaj na mój komentarz, no bo skąd ja mam to wiedzieć? :c a bardzo chciałam odpowiedzieć na twoją odpowiedź XD :)

      Co do tej maszyny to nazwałabym to bardziej przypominaniem tego co sobie zaplanowałam :)

      Usuń
  3. Oj chyba nigdy nie żywiłam do nikogo takiej urazy. Ale wydaję mi się, że aby kogoś nienawidzić trzeba najpierw kochać :)
    Miłej niedzieli!
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiem jak to jest gdy ludzie po kilku latach stają się nam zupełnie obcy. Dopiero wtedy ujawniają swoją prawdziwą twarz. Czasem widzimy tylko iluzję zachowań ludzkich, uczuć. Większość gra na uczuciach. Odchodzą, wracają. . . Niektórzy tylko robią sobie niepotrzebnie nadzieję. Miałam pewną znajomą (kiedyś przyjaciółka) , lecz coś się popsuło. Zaczęła mnie o wszystko oskarżać uważając siebie za lepszą. Nienawidzę takiego wywyższania się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najgorsze jest to że robi ci to osoba na, której bardzo ci kiedyś zależało. Była częścią ciebie.
      Miłego

      Usuń
  5. Doskonale rozumiem co czujesz.. Miałam kiedyś taką 'przyjaciółkę'. Warto wspomnieć że jest między nami 3 lata różnicy. Traktowałyśmy siebie jak siostry a potem wyjechała z swoim 'chłopakiem' na Sylwestra. Od tamtej pory się wszystko zmieniło. Zaczęła mnie traktować jak dzieciaka,wywyższać się, więc wiem co masz na myśli.
    Niesamowity post. Dziękuję że przeczytał to ktoś do końca. :)

    OdpowiedzUsuń

Pisz śmiało. Każdy komentarz to dodatkowa góra na południu świata TersTim. I od ciebie zależy ile tych gór jest i czy są one wysokie albo niskie. Strome czy łagodne. Wszystko zależy od ciebie.